Co je mops

I dlaczego jest taki pazerny?

 

Mops jak większość małych ras ma szybką przemianę materii, a tym samym ciągle chce jeść.

W poprzednim artykule wspominałem o problemach z tyciem u tej rasy, teraz postaram się bardziej naświetlić temat. Jak zapewne zauważyliście mopsik nie przepuści okazji, żeby wyżebrać cokolwiek ilekroć widzi, że coś jemy. Nasza Beti potrafi nawet w windzie szukać czegoś interesującego na podłodze. Jeśli znajdzie jakiś liść, piórko lub inny paproch to od razu pakuje go do pyszczka i jak najszybciej stara się zjeść/połknąć, żeby przypadkiem jej tego nie zabrać z paszczy :). Po kilku dniach mieszkania z nami Beti, szybko zauważyła skąd bierzemy jedzenie. Teraz na sam odgłos otwieranej lodówki jest przy nogach i nie odstępuje nas na krok bo przecież może najdzie nas ochota, żeby podzielić się tym co jemy. Musicie wiedzieć, że jak już raz dacie mopsowi spróbować to co jecie to macie przechlapane :). Mopsy są bardzo pazerne i w sumie za jedzenie zrobią wszystko. Ma to swoje plusy i minusy.

Jako plusy można to wykorzystać do szkolenia min. do nauki załatwiania się na dworze lub wykonywaniu sztuczek (dokładne wyjaśnienie w następnych artykułach, gdzie postaram się pokazać jak skutecznie to wykorzystać). Pamiętajcie im szybciej podejmiecie naukę tym szybciej osiągniecie zamierzony cel.

Jeśli chodzi o minusy to jest jeden - żebranie i to naprawdę bez przerwy. Wygląda to u nas tak, że kiedy jemy np. obiad to Betina krąży po narożniku i bardzo głęboko spogląda nam do talerza czekając kiedy coś spadnie na ziemię. Podczas tego rytuału wydobywa z siebie różne dźwięki, a musicie wiedzieć, że potrafi pokazać całą ich gamę: od cichego pokwikiwania, po mlaskanie i parskanie, a skończywszy na napastliwej próbie wymuszeniu należnej jej części tego co jemy. Ratuje nas tylko to, że ława jest wysoka.

Po drugie nigdy nie pozwalaliśmy się jej opierać o blat łapkami oraz zjadać cokolwiek ze stołu. Za każdym razem kiedy to robiła była od razu zabierana z łóżka i stawiana na podłodze z kategorycznym „Nie”. Wiadomo robiła sporo prób, ale zarówno ja jak i druga połowa mocno tego pilnowaliśmy. W końcu dała sobie spokój z próbą opierania lub wejścia na stół, ale jeśli chodzi o „żebry” no cóż ja to nazywam asystą przy jedzeniu i nie da się już chyba nic z tym zrobić ;).

Co lubi jeść mops? Hmmm odpowiedź brzmi: prawie wszystko :).

Jest jak mały odkurzacz, wciąga wszystko co mu się w pyszczku zmieści. Z upływem miesięcy ma swoje bardziej lub mniej lubiane przysmaki. Jeśli chodzi o nie lubiane rzeczy do jedzenia to już indywidualne preferencje, nasz nie lubi np. oliwek. Musicie wiedzieć, że nie ma dwóch takich samych mopsów i każdy będzie się różnić odnośnie preferencji żywieniowych. Oczywiście nie mówimy tu o podstawowym smakołyku czyli mięsku.

U nas do roku czasu Beti potrafiła opróżnić miskę z karmą w 30 sekund. Pomimo, że karmę zalewaliśmy wodą i czekaliśmy, żeby trochę napęczniała to i tak jak tylko dopadła miskę to opróżniała ją w mgnieniu oka. Po upływie roku trochę spokojniej zaczęła podchodzić do suchej karmy, ale wciąż jak tylko w misce jest mokre tzn. karma z puszki lub obrane mięso to jest jak tornado i nic jej nie powstrzyma przed wciągnięciem wszystkiego, a następnie wyglancowania miski na błysk.

Kupując psa u hodowcy powinien dać wam tzw. wyprawkę. Powinna znajdować się w niej karma, którą szczeniak dostawał. Proponuje trzymać się jej przez jakiś czas o ile nie jest to karma z naprawdę kiepskim składem. Kiepskim czyli jakim? Przeważnie karmy najbardziej reklamowane w mediach posiadają naprawdę kiepski skład, w których jest niski stosunek zawartości mięsa do tzw. wypełniaczy takich jak zboża lub zawartość roślinna. Po dokładne informacje kieruje do artykułu „Najgorsze karmy na rynku”. Karma powinna mieć minimum 60% mięsa i surowców pochodzenia zwierzęcego. Nie patrzcie na przód opakowania bo już nie raz biorąc z półki w sklepie produkt, na którym dumnie było napisane 70% mięsa i tłuszczu, to z tyłu w składzie po zsumowaniu podanych składników nie wychodziło nawet 35%. Poprzez dużą zawartość zbóż pies szybko może tyć bo mopsy nie są wielkimi amatorami ruchu. Jeśli chodzi o zmianę karmy to u nas nie ma z tym problemu. Dziś taka jutro inna. Na początku robiliśmy stopniowe mieszanie, żeby się przyzwyczaiła. Polecam zmieniać smak karmy co ok 3-6 tygodni, im młodszy pies tym częściej, niech ma zróżnicowaną dietę i smaki. Przez ponad rok szukaliśmy producenta, który posiada w swojej ofercie karmy z w/w parametrami czyli ma powyżej 60% mięsa i dobry stosunek ceny do jakości. Nie powinniśmy oszczędzać na jedzeniu dla psa. Jednak jest różnica w kupnie promowanego jedzenia o przeciętnym lub złym składzie, a jedzenia o zalecanym składzie. W końcu zależy nam na zdrowiu pupila, a nie marce promowanej.

Co jakiś czas pojawia się nowy producent w sklepach i często na początku ma bardzo dobry produkt w atrakcyjnej cenie, który z chęcią testujemy, kupując małe opakowanie na próbę. Jak już będziecie wiedzieć co pies lubi, jakie smaki czy mięsne czy bardziej rybne i znajdziecie producenta, który spełni wasze oczekiwania to możecie nabywać jego produkty w internecie. Większe opakowania są dużo tańsze np. w sklepie 2,5 kg obecnie podawanej przez nas karmy kosztuje 49zł, a 9kg tej samej karmy w internecie jest po 120zł - czyli koszt w sklepie 1kg to 19,6 ,a na internecie 13,33zł za kg. Często przy kupnie karmy na portalach aukcyjnych sprzedawcy dodają różne gratisy i próbki. Jeżeli chodzi o jedzenie w puszce to dajemy 1 puszkę raz na 1-2 tygodnie. Wychodzi z tego jakieś 4 posiłki (puszka 400gram po 100g na każdy posiłek raz dziennie) W przypadku gdy pies jadł rano suchą karmę to wieczorem podajemy mokrą. Jeśli będziecie dawać cały czas mokre to jest duża szansa, że potem piesek stanie się mocno wybredny odnośnie suchej karmy. Będzie ją jadł w ostateczności i z wielką niechęcią czekając na mięsko z puszki. Dodatkowo dojemy owoce i warzywa, a co 2-4 dni można podawać pupilowi mięsko gotowane, kość wołowa, suszone mięsne przysmaki, żwacze wołowe itp.

Jeśli chodzi o producenta mięsa w puszce to podobnie jak w przypadku suchej karmy, należy dokładnie poczytać skład i szukać z dużą zawartością mięsa i surowców pochodzenia zwierzęcego. Pamiętaj aby dostosować ilość jedzenia do aktywności psa. Po skończeniu roku wliczaj przekąski i wyżebrane jedzenie do ilości posiłków. W przypadku gdy pies podjadał między posiłkami podawaj mniej jedzenia na wieczór lub tyle samo, ale zapewniaj więcej ruchu dla mopsa w ciągu dnia. Staraj się ważyć psa raz na miesiąc, żeby kontrolować jego masę - wiadomo na oko nie zawsze zauważysz, że pies przytył. Nadwaga jest bardzo częstym problemem u tej rasy, która później prowadzi do innych schorzeń.